Kay
weszła do salonu, niosąc miskę chipsów i dzbanek z sokiem
pomarańczowym. Butelka wina szybko się skończyła, a żadne z nich
nie kwapiło się, aby iść po kolejną, w ten chłodny wieczór,
gdy kierowany wiatrem deszcz zacinał w okna, pozostawiając na nich
blade smugi.
Dziewczyna
usadowiła się obok Alexa i sięgnęła po pilota. Oglądany przez
jej przyjaciela program motoryzacyjny właśnie się skończył, a
ona nie znosiła oglądania reklam. Przez chwilę skakała po
kanałach, aż w końcu trafiła na dobrze się zapowiadający film
akcji. Odłożyła pilota na ławę i sięgnęła po przekąski.
-
Co u twojego kochasia? - odezwał się Alex, przerywając monotonię
odgłosów strzelania i chrupania. - Nie ma nic przeciwko temu, że
nocuje u ciebie inny facet?
Kay
wzruszyła ramionami, nie odrywając wzroku od ekranu.
-
Pewnie ma.
-
I mimo to spędzasz ze mną noce? - głos Alexa był zabawnie
zmieniony, a brwi chłopaka podskoczyły w parodii niejednoznacznego
gestu.
-
W przeciwieństwie do twoich panienek, Jason wie, że jak będzie się
ze mną kłócił to poza fochem nic nie zyska. - Kay wyszczerzyła
zęby w uśmiechu.
-
Masz coś do moich byłych? - Alex udał rozgniewanego.
-
No. Masz beznadziejny gust, jeżeli idzie o kobiety. - Kay zmieniła
pozycję i teraz półleżała, z ręką zabawnie zwisającą poza
kanapę. - Jedyną kobietą, którą dobrze wybrałeś jest twoja
przyjaciółka.
-
Jak zwykle skromna – mruknął, na co dziewczyna pokazała mu
język.
Obudziło
ją natarczywe dzwonienie telefonu. Nieprzytomnym wzrokiem potoczyła
po pomieszczeniu, ale nie mogła zlokalizować urządzenia. Leżący
pod jej, wyłożonymi na sofie, nogami Alex mruknął coś z
dezaprobatą i poruszył się lekko. Wstała ostrożnie i ruszyła do
kuchni, skąd, jak jej się wydawało, dobiegały irytujące dźwięki
piosenki. Miała rację. Leżąca na blacie komórka radośnie
wibrowała w rytm jednego z utworów The Who. Na dotykowym ekranie
wyświetlało się zdjęcie ciemnowłosego, krótko ostrzyżonego,
chłopaka o smukłej twarzy, z której patrzyły jasne, piwne oczy.
-
Halo? - jej głos był zachrypnięty. Odkaszlnęła więc i
powtórzyła. - Halo?
-
Kay, cholera, co z tobą? - Jason był niezaprzeczalnie wkurzony. -
Dzwonię trzeci raz. Umówiliśmy się na...
Dziewczyna
spojrzała na zegar, wiszący nad kuchenką, i zaklęła bezgłośnie.
14:19. Nocny seans filmowy z Alexem nieco się przedłużył.
-
Boże... Jason, skarbie mój najdroższy, wybacz mi. Zaraz będę
gotowa. Dosłownie za dziesięć minut.
Odłożyła
telefon zanim zdążył cokolwiek powiedzieć i ruszyła do łazienki,
ziewając szeroko. Ciepła woda zmyła z niej ostatnie strzępki snu,
a szorstki ręcznik pobudził krążenie, dodając energii.
Kiedy
wróciła do kuchni, Alex już się po niej krzątał. Po
pomieszczeniu rozchodził się przyjemny zapach kawy i tostów.
Chłopak rzucił jej przeciągłe spojrzenie przez ramię i wrócił
do krojenia pomidora.
-
Ładnie wyglądasz – zauważył z uśmiechem. - To dziś?
Kay
przytaknęła i ziewnęła, sięgając po kubek z kawą.
-
Boję się trochę – mruknęła, obejmując dłońmi ciepłe
naczynie.
Alex
odwrócił się do niej i zlustrował ją dokładnie uważnym
spojrzeniem. Miała na sobie kremową sukienkę z krótkim rękawem,
przepasaną pod biustem czarną koronką. Ciemne włosy dziewczyny
opadały lekkimi falami na częściowo odsłonięte plecy,
podkreślone, wielkie oczy patrzyły na niego z mieszaniną stresu i
zdenerwowania. Uśmiechnął się lekko.
-
Nie masz czego. Na pewno cię polubią.
-
Łatwo ci mówić. To nie ty masz poznać...
Dzwonek
do drzwi przerwał jej wypowiedź. Zanim zdążyła ruszyć w stronę
wejścia, w kuchni pojawił się Jason, ubrany w ciemne dżinsy i
czarną marynarkę, spod której wyglądała niewyprasowana, błękitna
koszula. W przeciwieństwie do ubioru, jego fryzura była nienaganna
i starannie ułożona.
-
Wszystko jasne – mruknął, nie kryjąc niechęci do Alexa.
Przywitał się jednak z chłopakiem i pocałował Kay. - Idziemy,
śliczna?
Dziewczyna
dopiła kawę, wstała i wraz z chłopakiem ruszyła do drzwi. Jason
objął ją ramieniem, kątem oka dostrzegając niezadowolenia Alexa.
W jego oczach błysnęło poczucie tryumfu.
Kay
pożegnała się z przyjacielem i sięgnęła po kurtkę. Kiedy
stanęła w progu, zatrzymał ją wybuch śmiechu Alexa. Obróciła
się i spojrzała na niego oburzona.
-
A buty? - Alex spojrzał na puchate, jasnofioletowe pantofle
przyjaciółki i ponownie wybuchnął śmiechem.
Kay
fuknęła na niego i porwała z półki czarne szpilki. Wystawiła
język w stronę rozbawionego przyjaciela i wyszła, trzaskając
drzwiami.
Im
bliżej murowanego, ozdobionego kwiatami, domu byli, tym bardziej
trzęsły jej się ręce. Szum silnika nieco ją uspokajał, ale i
tak była zestresowana. Spotykała się z Jasonem od pół roku i
jego rodzice zażyczyli sobie, aby syn w końcu przedstawił im swoją
ukochaną.
Kiedy
zaparkowali przed domem, drzwi otworzyły się i stanął w nich
przystojny mężczyzna, ubrany w dobrze skrojony, drogi garnitur.
Choć na jego twarzy gościł życzliwy uśmiech, Kay zaczęła się
trząść cała.
-
Kochanie, spokojnie – uśmiechnął się Jason. - Nie gryzą.
-
Wiem, ale... - zaczęła, jednak zamknął jej usta pocałunkiem i
wysiadł z pojazdu. Otworzył przed nią drzwi i kiedy wysiadła,
przed domem stało już obydwoje rodziców Jasona. Niewysoka kobieta
w brązowej spódnicy i kwiecistym żakiecie wyciągnęła ramiona w
stronę Kay i przytuliła ją do pulchnego ciała.
-
Jak miło w końcu cię poznać. Jase tyle o tobie mówił –
zaszczebiotała, na co jej syn uśmiechnął się z lekkim
zażenowaniem. W końcu puściła dziewczynę i przedstawiła się. -
Jestem Sophie.
Ojciec
Jasona wciąż się uśmiechał i kiedy jego żona cofnęła się,
wyciągnął ku Kay silną dłoń.
-
Matthew. - Jego głos był niski i przyjemnie mruczący. - Muszę
przyznać, że mój syn ma dobry gust.
-
Tato... - Jason jęknął. - To moja dziewczyna. Nie podrywaj jej.
Wszyscy
wybuchnęli śmiechem, a Kay nieco się rozluźniła. Chwytając za
rękę swego ukochanego ruszyła do salonu.
-
Witaj, braciszku. - Usłyszeli za plecami.
Na
najniższym stopniu kręconych schodów stał ciemnowłosy mężczyzna.
Uśmiechał się na pozór życzliwie, ale jego przenikliwe, błękitne
oczy sprawiły, że po plecach Kay przebiegł chłodny dreszcz.
*wciąga powietrze* Czy to jest to czym myślę że to jest? :D Jeeej :) Cudny rozdział,jak zwykle :P No i jakie ładne imię dla faceta Kay ^^ Chcem szybko kolejny rozdział
OdpowiedzUsuń~Duszka
Hah i wiadomo kto to :D Czyżby to było coś w stylu rodzinnego biznesu? :O Jeśli tak to jej boy jest zły, a wtedy będą musieli zerwać... Jestem za! Wtedy będzie z Alexem XD Za dużo gdybam.
OdpowiedzUsuńNo ja nie wiem, nie wiem... Nie może być zbyt przewidywalnie :)
UsuńWitaj :)
OdpowiedzUsuńZostałaś/eś nominowana/ny do Libster Award
Gratuluje i pozdrawiam :D
Więcej informacji w tym linku :)
http://sciganiopowiadanie.blogspot.com/2014/09/nominacja-do-libster-award.html